Lustro i waga czyli o kontroli wyglądu w zaburzeniach odżywiania.

kontrola wyglądu

Gdy myślimy o zaburzeniach odżywiania, na myśl natychmiast przychodzą nam zachowania takie, jak objadanie się, wymioty, restrykcje dietetyczne, ćwiczenia fizyczne, czasem tysiące łykanych suplementów odchudzających, środków moczopędnych czy przeczyszczających. Myśląc stereotypowo o zaburzeniach odżywiania, umykają nam inne, równie niebezpieczne zachowania. Jednym z nich jest kontrolowanie swojego wyglądu w lustrze.

TEKST MONIKA PIOTROWSKA

 

Zwyczajowo zachowania związane z kontrolą ciała obejmują używanie wagi, dokonywanie pomiarów miarą krawiecką, dłońmi, czy też monitorowanie swojego wyglądu w lustrze. Można je uznać za „wyzwalacze”. Ponieważ wiele z tych zachowań może doprowadzić osobę chorą do innych, bardziej widocznych i stereotypowo znanych, zachowań chorobowych.

Wspomniane zachowania uruchamiają, u osoby chore, błędne koło zaburzeń odżywiania. Prowadzą do innych zachowań chorobowych, jak restrykcyjna dieta, wprowadzenie kolejnych zasad żywieniowych, ćwiczeń fizycznych, wymiotów, epizodów objadania. Rozpoznanie zachowań wyzwalających może zapobiegać rozwojowi błędnego koła we wczesnym momencie całego procesu chorobowego.

Typowymi zaleceniami dla osób chorujących na zaburzenia odżywiania, które często, obsesyjnie nawet, wchodzą na wagę jest schowanie lub wyrzucenie tego urządzenia. Jest to konieczna strategia, która umożliwia zmianę perspektywy i przekonań na temat liczb wskazujących na masę ciała. Jak i doświadczenie tego, jak codzienna lub jeszcze częstsza kontrola wagi wspiera zachowania chorobowe.

Jak bezpiecznie kontrolować wagę, jej zmiany, czy nawet przyrost?

W momencie rozpoczynania leczenia zaburzeń odżywiania psychoterapeuta, dietetyk lub psychiatra, zgodnie ze swoimi ustaleniami, dokonują pomiarów na wizycie informując o wyniku pomiaru swojego pacjenta. Daje to dodatkową możliwość do pracy terapeutycznej z negatywnymi myślami, błędami poznawczymi, które wzmagają lęk przed przytyciem, z którym osoba radziła sobie dotychczas poprzez intensywną kontrolę wagi.

Kolejny krok na drodze do wyzdrowienia – lustra

O ile sposób na radzenie sobie z nadmiernym kontrolowaniem masy ciała poprzez wchodzenie na wagę jest prosty, o tyle przeglądanie się w lustrze stanowi całkiem spore wyzwanie dla pacjenta, jak i jego procesu leczenia. Lustra są bowiem wszędzie i nie zawsze jest możliwe, by je usunąć lub zakryć.

Są w tym zakresie podobne do jedzenia. Osoba chorująca na zaburzenia odżywiania w procesie leczenia potrzebuje stworzyć z nimi całkowicie nową relację. Pacjent zachęcany jest do jak największego ograniczenia korzystania z wagi i luster, a więc i bardziej przemyślanego i cechującego się większą kontrolą zachowania w sytuacjach, które dotychczas prowokowały chęć kontroli i monitorowania ciała w chorobowy sposób.

Skoro nie wszystko, to może nic?

Można byłoby pomyśleć, że skoro osoba chora nie powinna monitorować swojego wyglądu, lepszą strategią byłoby całkowite unikanie dokonywania pomiarów i wyglądu ciała. W procesie leczenia całkowite unikanie jest równie nierekomendowane stanowiąc technikę wzmacniającą lęk.

Wyjątkiem jest wczesne stadium leczenia, w którym unikanie luster, np. poprzez zaklejenie ich w domu papierem może bardzo ułatwiać pacjentowi dokonywanie zmian w sferze żywieniowej. Dodatkowo może obniżać chorobowe, negatywne automatyczne myśli oraz daje czas by stworzyć nowy sposób myślenia i stosunek do obrazu siebie w lustrze.

Wśród zachowań wspierających powrót do zdrowia można wskazać ograniczenie lub całkowity brak monitorowania swojego wyglądu w lustrze. Jak i zauważanie swoich zachowań mających na celu kontrolę wyglądu i masy ciała oraz zaprzestawanie im. To pomaga osobie chorej zrozumieć, jak ważny i wzmacniający chorobę jest obraz, który tam zauważa.

Pomocne okazują się także pytania, które osoba chora może sobie zadawać dotyczące tego, jak obraz siebie widziany w lustrze wpływa na zachowania jedzeniowe w ciągu dnia, nastrój, aktywność społeczną i inne obszary życia. Warto także zastanowić się, czy spoglądanie na siebie w lustrze nie jest kolejnym sposobem na udzielanie sobie krytyki, bycie agresywną wobec samej siebie.

Kolejnym krokiem jest określenie celu i nauka odpowiedniego korzystania z luster.

Lustra są przecież nieodłączną naszą pomocą do sprawdzenia, czy mamy jedzenie między zębami, czy jesteśmy ubrudzeni. Bez niego trudno byłoby płci żeńskiej wykonać makijaż lub stylizować włosy. Są jednak sytuacje, w których spoglądamy w lustro zupełnie niepotrzebnie, jak np. wtedy gdy myjemy zęby. Można wtedy wykorzystać tę sytuację do patrzenia na coś zupełnie innego, np. zadanie terapeutyczne, film, czytanie książki, taniec, słuchanie muzyki, coś, co pomaga poczuć się lepiej czy podwyższa poczucie własnej wartości.

Inną, całkiem nową, zdrowszą relację z lustrami mogą wspierać cytaty czy obrazki przyklejone do lustra, które kojarzą się lub wspierają proces zmiany i są istotne dla osoby zdrowiejącej. Pomocne może być również całkowite zakrycie luster ładną tkaniną lub usunąć wszelkie zbędne lustra z domu.

Warto pamiętać i rozumieć zaburzenia odżywiania jako chorobę błędnych kół. A więc taką, w której zachowania, myśli, emocje są bardzo automatyczne. Na drodze do zdrowienia osoba chora potrzebuje czasu, treningu i sporej dawki kontroli rozumianej jako świadoma obserwacja swojego zachowania i zmiana go na takie, które jest zdrowsze, mniej destrukcyjne.


Udostępnij:

Bądź na bieżąco i dołącz do newslettera!