TEKST AGNIESZKA DULIŃSKA
Zaburzenie z napadami objadanie się to zespół zachowań przejawiający się gwałtownym, przymusowym spożywaniem pokarmu w dużej ilości, niezwiązany z fizycznym uczuciem głodu. Szacuje się, że problem ten może dotykać nawet 4,3% populacji i dotyczy 1.5 razy częściej kobiet niż mężczyzn.
Aby rozpoznać zaburzenie, pomocne będzie skorzystanie z klasyfikacji zaburzeń DSM-V (2013), zaproponowanej przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, która zawiera poniższe kryteria stawiania diagnozy:
Przeważnie obserwuje się dwie formy przebiegu zaburzenia. Pierwsza z nich polega na ciągłym, bezwiednym podjadaniu w ciągu całego dnia, poza porami planowanych posiłków. Druga, częściej obserwowana forma, opiera się na skromnym, racjonalnym żywieniu w ciągu dnia, aż do wieczora. Wtedy pojawia się niekontrolowana potrzeba jedzenia, doprowadzająca do stanu nieprzyjemnego uczucia przejedzenia. W obu przypadkach mamy do czynienia z nieprzeciętnie wielkimi porcjami oraz całym wachlarzem rozmaitych emocji, związanych zarówno z przyjemnością procesu spożywania pokarmu, jak i ogromnym cierpieniem po zakończeniu napadu.
Potocznie napadowe objadanie się często nazywane jest uzależnieniem od jedzenia, co słusznie odzwierciedla cechy tego zaburzenia. Osoby z BED opisują doznania związane z napadami jako stan euforyczny. Podczas epizodu czują się jak w transie i nie potrafią zapanować nad potrzebą jedzenia, a tuż po nim skarżą się na wyrzuty sumienia. Swój problem próbują zachować w sekrecie przed bliskimi i otoczeniem. Niektórzy dopuszczają się aktów kradzieży w celu pośpiesznego zaspokojenia „głodu”, a gdy ktoś próbuje powstrzymać ich przed konsumpcją, stają się zdolni do przemocy. Niewątpliwie, tracą panowanie nad swoim żywieniem i nie potrafią uaktywnić odpowiednich procesów hamowania, by powstrzymać impuls.
U źródła kompulsywnego objadania się leży szereg przyczyn biologicznych, psychologicznych i społecznych. Jedną z najbardziej wyrazistych podstaw jest skrajne myślenie i postępowanie.
Osoby cierpiące na BED, charakteryzują się myśleniem dychotomicznym, inaczej nazywanym „wszystko albo nic”. Ten błąd procesów myślowych wiąże się postrzeganiem siebie i otoczenia poprzez pryzmat skrajności. Sposób odżywiania często przyjmuje formę naprzemiennego głodzenia się i objadania. Uczucia przeskakują z ekstazy do obrzydzenia samym sobą. Tempo jedzenia jest albo bardzo wolne, gdy przyjmuje formę delektowania się w spokoju, albo nadzwyczaj szybkie, gdy kompuls był odraczany lub kiedy współtowarzyszy mu presja czasu, związana z możliwością bycia przyłapanym na jedzeniu przez inne osoby.
W genezie zaburzeń odżywiania coraz częściej zwraca się uwagę na wpływ rodziny. Relacje z najbliższymi, metody wychowawcze i przekazywane wzorce, odgrywają istotną rolę w kształtowaniu się nawyków i sposobu myślenia. Także w kompulsywnym objadaniu się można zaobserwować, jak istotne jest środowisko rodzinne chorego.
Kłopotliwy może być już sam stosunek do jedzenia. W wielu domach żywność przybiera formę nagrody, jest sposobem okazywania miłości i podstawą celebrowania wszystkich ważnych okoliczności w życiu. Ponadto, wiele rodziców przekazuje dzieciom nawyk zjadania wszystkiego z talerza oraz wskazują, że jedzenie może być atrakcyjną formą spędzania czasu. Co przykre, nierzadko jedyną, kiedy rodzina może spotkać się w komplecie.
Niekonwencjonalny sposób odżywiania się prowadzi do przykrych dolegliwości układu pokarmowego, które znacznie obniżają komfort życia chorego. Niestety napadowe objadanie się, może być przyczyną poważniejszych, długofalowych schorzeń, takich jak zaburzenia hormonalne, rozregulowany metabolizm, nieprawidłowości w odczuwaniu głodu i sytości, trudności z oddychaniem. Prowadzi także do nadwagi i otyłości, nie oszczędzając związanych z nimi konsekwencji, takich jak zaburzenia tolerancji glukozy, cukrzyca, zespół metaboliczny, nadciśnienie i choroby serca.
Ponadto, osoby cierpiące na BED spotykają się ze skutkami natury psychologicznej i społecznej. Ciągłe myślenie o jedzeniu, napady i poczucie winy, prowadzą do izolacji społecznej wskutek lęku przed oceną i kontaktem z żywnością, a także do determinowania samooceny przez pryzmat trzymania diety. W rezultacie pojawia się silne poczucie winy i porażki oraz znaczne obniżenie poczucia własnej wartości.
Aby rozpoznać zaburzenie, należy zaobserwować powtarzające się epizody objadania, spowodowane negatywnym stanem emocjonalnym. Istotnym elementem przebiegu zaburzenia jest brak poczucia kontroli nad napadem, a także silne wyrzuty sumienia z nim związane. Na powstanie zaburzenia wpływa wiele czynników, a kluczowe wydają się być te natury psychologicznej, związane ze sposobem myślenia, oraz natury społecznej, szczególnie związane z życiem rodzinnym. Warto mieć także na uwadze, do jak licznych skutków prowadzi pojawienie się napadowego objadania i nie bagatelizować pierwszych oznak utraty kontroli nad jedzeniem. Im wcześniej rozpocznie się walkę z chorobą, tym mniejsze spustoszenie zasieje w organizmie i umyśle.
Bądź na bieżąco i dołącz do newslettera!