TEKST: ALEKSANDRA FRYDRYSIAK
Terapia poznawczo-behawioralna (TPB), jak sama nazwa wskazuje, wzięła się z połączenia dwóch szkół: psychologii poznawczej i behawioralnej. Metoda ta opiera się – w dużym uproszczeniu – na modyfikacji zachowań i myśli. Zachowania są uznawane za wynik warunkowania, czyli uczenia się nawyków za pomocą kar i nagród. Chorobowych zachowań można się pozbyć tą samą drogą. Przez przeuczenie lub oduczenie. Natomiast myśli i przekonania przynoszące cierpienie są poddawane przez terapeutę analizie. Po zidentyfikowaniu problemu stosuje on techniki pomagające zmienić sposób myślenia oraz uczy ich pacjenta, tak by mógł sam je stosować po zakończeniu terapii.
Głównym celem TPB jest sprawienie, by pacjent stał się niezależny i odpowiedzialny za siebie. Terapeuta uczy jak sprawnie kierować swoim umysłem, tak by radzić sobie samemu.
Terapia poznawczo-behawioralna trwa zazwyczaj 20 godzinnych sesji w ciągu 20 tygodni, z większą częstotliwością spotkań na początku i rzadszą na końcu leczenia, ale w zależności od przypadku może się rozciągać od 10 do 40tyg. Jeśli występuje problem z niską motywacją do leczenia lub inne współwystępujące zaburzenia, psychoterapia wydłuża się. Może trwać nawet kilka lat. Charakterystyczne dla tej formy terapii jest oczekiwanie szybkiego i trwałego efektu. Jest on możliwy przy współpracy pacjenta i psychoterapeuty. Czasem także rodziny pacjenta. Oczywiście bardzo ważne w skuteczności leczenia jest współpraca psychoterapeuty z dietetykiem i psychiatrą.
Zawsze ważne jest przyjęcie indywidualnego podejścia do pacjenta. Choć wszystkie działania terapeuty są mocno profilowane, w każdym rodzaju TPB praca odbywa się według podobnych faz:
1. Etap początkowy – rozpoznanie sfer problemowych, mechanizmów podtrzymujących zaburzenie, poziomu motywacji pacjenta i rozpoczęcie zmian. Pacjenci powinni nauczyć się regularnie jeść i ważyć, by można zacząć dalszą pracę. Zakres zmian występujących w tej fazie jest prognozą powodzenia całej terapii.
2. Wzbudzanie motywacji u pacjenta – podsumowanie efektów pracy, identyfikacja przeszkód dalszej zmiany, ustalenie nowej koncepcji problemu. W tej fazie terapeuta może znaleźć pacjentów, którzy sobie nie radzą. Jest on wyposażony w techniki pozwalające powstrzymać pacjenta przed rezygnacją terapii i wzbudzić w nim zaangażowanie.
3. Główna część terapii – etap silnie dostosowany do pacjenta, zajmuje się przepracowaniem mechanizmów podtrzymujących zaburzenie.
4. Utrwalanie zmian, wychodzenie z terapii – koncentracja na przyszłości, zapewnianie trwałości zmian i minimalizacja ryzyka nawrotu.
Uznawana jest za najskuteczniejszą terapię w leczeniu bulimii oraz napadowego objadania się (BED). Najbardziej kontrowersyjne są wyniki dotyczące skuteczności leczenia osób z niedowagą i niespecyficznymi zaburzeniami odżywiania (innymi niż BED). Badacze polemizują czy użytek tej metody jest w tym wypadku w ogóle uzasadniony, choć według pewnych badań może być z powodzeniem stosowana, ze skutecznością ok. 40%.
Warto tu wspomnieć o szczególnym rodzaju TPB, który wg doniesień przynosi zadowalające efekty w każdym zaburzeniu odżywiania, czyli o wzmocnionej terapii poznawczo-behawioralnej. Jej podstawowe założenie głosi, że wszystkie zaburzenia odżywiania mają wspólny „rdzeń psychopatologii”. Jest to zestaw błędnych przekonań na temat samooceny, przywiązywanie zbyt dużej uwagi do figury, wagi i ich kontroli, co może się przejawiać na różne sposoby. Przekonanie o wspólnym podłożu wynika z częstej obserwacji zjawiska transformacji jednego zaburzenia w inne, np. przejścia anoreksji w otyłość lub odwrotnie. Ta forma TPB jest okrojona o niektóre metody, a techniki są dobierane na podstawie dwóch zasad: skuteczności i prostoty.
Podsumowując, warto przytoczyć zalety i wady terapii poznawczo-behawioralnej. Przede wszystkim pozwala szybko eliminować zachowania zagrażające życiu. Stosowana w warunkach szpitalnych może pomóc przeciwdziałać przeczyszczaniu się i ćwiczeniom fizycznym pacjentów, dzięki technikom zapobiegania reakcjom. Z góry ustalona liczba sesji zapobiega także wykształceniu zależności od terapii, a formalne zakończenie sesji pozwala uniknąć zależności terapeutycznej, odciąć się od choroby i zacząć nowy etap w życiu. Ukierunkowanie na cel skłania też do wytężonej pracy i nadaje jej tempa. Dodatkowo oprócz standardowych wersji istnieje wiele rodzajów terapii dopasowanych do potrzeb pacjenta, rodzaju zaburzeń, sytuacji (np. grupowa, ambulatoryjna czy dzieci).
Wadą natomiast jest to, że ta metoda nie nadaje się do przypadków ciężkich, ponieważ wymaga dużej motywacji i zaangażowania, by osiągnąć efekt. Konieczna jest też zgoda pacjenta na ważenie i kontrolę jedzenia przez terapeutę. Z kolei pacjenci chroniczni mogą potrzebować dużej liczby sesji z powodu mniejszej elastyczności. Natomiast zdecydowanym przeciwwskazaniem TPB są problemy w zakresie zdrowia fizycznego, głęboka depresja i ryzyko samobójstwa, intensywne nadużywanie substancji psychoaktywnych. Bierze się pod uwagę kryzysy i ważne wydarzenia życiowe oraz niezdolność regularnego uczestniczenia w terapii.
Należy pamiętać, że każda terapia jest lepsza niż jej brak. Nawet jeśli leczenie psychologiczne nie doprowadzi do wyleczenia za pierwszym podejściem, często pozwala polepszyć jakość życia i zmniejszyć objawy. Żadne badania dotyczące skuteczności nie są w stanie powiedzieć, czy dany typ terapii sprawdzi się akurat u nas. Każdy z nas jest wielką indywidualnością i każdy musi przejść ciężką drogę prób i błędów, by uzyskać zamierzony efekt.
Bądź na bieżąco i dołącz do newslettera!