O związku między wzrostem wagi ciała, a kondycją psychiczną pacjentów z anoreksją. Próba odpowiedzi na pytanie: czy wystarczy przytyć by być zdrowszym?
Bardzo często osoby, które mają w swoim otoczeniu anorektyczkę/ anorektyka starają się zaoferować jej pomoc, zahamować chorobę w podobny sposób. Ta ,,domowa’’ metoda to dokarmianie chorego, serwowanie obiadów, zachęcanie do skosztowania smakołyków. ,, No niech wreszcie zacznie jeść!’’ te słowa nie wydają się obce. Za wszelką cenę bliscy pragną by osoba jadła i tyła. Warto zastanowić się, czy samo jedzenie wystarczy, czy przyrost wagi to objaw zdrowia?
Do niedawna jadłowstręt psychiczny opierał się na jednowymiarowym paradygmacie, mówiącym o tym, iż głównym powodem szczupłości jest odchudzanie. Przytyć oznaczało wyzdrowieć. Podobnie pojmowano otyłość. Jesz to tyjesz. Duże porcje jedzenia będą powodowały otyłość. Obecnie większość naukowców nie zgadza się już z powyższą hipotezą, dodając, że dokarmianie nie tylko nie gwarantuje sukcesu, a może także spowodować pogorszenie stanu zdrowia (Starzomska, 2006). Chorzy pragną tracić kolejne kilogramy, nikogo nie zdziwi, że powrót do starej sylwetki nie jest dla nich efektem pożądanym. Jednak nie ulega wątpliwości, że to właśnie wzrost wagi wraz z poprawą stanu psychicznego, najczęściej dzięki psychoterapii, ma właściwości lecznicze. Dodatkowe kilogramy u osoby z anoreksją mogą poprawić jej kondycję poznawczą, a także zmianie mogą ulec relacje z innymi ludźmi. Jednak wartym podkreślenia jest fakt, iż sam przyrost wagi nie oznacza końca walki z jadłowstrętem.
Najnowsze badania wskazują, że dodatkowe kilogramy mogą mieć korzystny wpływ na symptomy fizjologiczne, natomiast nie musi mieć to związku z poprawą stanu zdrowia psychicznego pacjentów (MacDonald za Starzomska 2006). Bez pomocy psychoterapeuty, osoby hospitalizowane, których leczenie opiera się jedynie na wzroście wagi nie mogą mówić o wyzdrowieniu. Taki przypadki mogą skończyć się śmiercią albo znacznym pogorszeniem samopoczucia (Gowers za Starzomska 2006). Mówi się nawet, że przymusowe dokarmienia to mistreatment czyli błędne lecznie. Jak wynika z badań, kobiety z anoreksją po przyroście wagi określały swoją kobiecość jako mniej atrakcyjną i brudniejszą. (Firoureh Mehran za Starzomska 2006).
Leczenie zaburzeń odżywiania to najczęściej złożony, przebiegający w kilku etapach, proces oparty na współpracy lekarzy różnych specjalizacji, psychologów i dietetyków. W pierwszej fazie leczenie faktycznie pomoc opiera się głównie na przywróceniu prawidłowej masy ciała, nierzadko odbywa się to w obecności farmakoterapii. Kiedy spadek masy ciała jest większy niż 15% prawidłowej wagi konieczne jest leczenie szpitalne. Kolejny etap to przeciwdziałanie powikłaniom i nawrotom choroby. Główną rolę w tym momencie odgrywa pomoc psychoterapeuty. W trakcie terapii pacjent buduje pozytywny obraz siebie, własnego ciała, ale także uczy się pozytywnego stosunku do leczenia i prawidłowej masy ciała (Ziółkowska 2014). Duży wpływ na efekt końcowy leczenia ma motywacja chorego. Chęć zmiany swojego życia, w tym m.in. nawyków żywieniowych to ważny aspekt w leczeniu.
Wzrost masy ciała to dla anorektyków ciężkie przeżycie. To ważne by chory nie został sam z faktem zmieniającej się sylwetki, konieczne jest wsparcie ze strony otoczenia połączone z opieką terapeuty. Osobom z zaburzeniami odżywiania towarzyszy specyficzny sposób myślenia, dlatego to on powinien być w dużym stopniu obszarem interwencji. O równowadze można mówić, kiedy zdrowe będzie nie tylko ciało, ale przede wszystkim dusza.
Źródło:
Starzomska M., Anoreksja. Trudne pytania, Oficyna Wydawnicza ,,Impuls’’, Kraków 2006
Ziółkowska B., Psychospołeczne aspekty nienormatywnej masy ciała, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2014
autor: Natasza Doiczman
Bądź na bieżąco i dołącz do newslettera!