Mam się rozebrać przy nim/ niej? Co o on/ona sobie o mnie pomyśli? Przeżywanie przez osoby cierpiące na zaburzenia odżywiania trudności z akceptacją własnego ciała wpływa znacząco nie tylko na rozwój seksualny, ale także na podejmowanie kontaktów seksualnych. Akceptacja swojej cielesności to warunek wejścia w bliską intymną relację bez emocjonalnego napięcia i wątpliwości co do tego, jak ciało zostanie odebrane przez partnera.
Rozmowa z dr Grzegorzem Iniewiczem – psychologiem klinicznym, psychoterapeutą, superwizorem, adiunktem w Instytucie Psychologii UJ, psychoterapeutą w Oddziale Klinicznym Klinik Psychiatrii Dzieci, Młodzieży i Dorosłych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
ROZMAWIA SYLWIA KWIATKOWSKA
Czy osoby z zaburzeniami odżywiania mają problem z przeżywaniem swojej seksualności?
Zdecydowana większość osób chorujących na zaburzenia odżywiania ma problemy ze swoją seksualnością. Wynika to przede wszystkim z problemów z przeżywaniem własnej cielesności, co stanowi niejako fundament doświadczania seksualności. Przeżywanie przez osoby cierpiące na zaburzenia odżywiania trudności z akceptacją własnego ciała wpływa znacząco nie tylko na rozwój seksualny, ale także na podejmowanie kontaktów seksualnych. Jeśli bowiem nie potrafię zaakceptować swojej cielesności trudno jest wejść w bliską intymną relację, gdyż cały czas będę odczuwać emocjonalne napięcie związane z tym, jak moje ciało zostanie odebrane czy ocenione przez partnera/partnerkę, co z kolei prowokuje ciągłą potrzebę kontrolowania swoich emocji, odczuć czy seksualnych zachowań.
Czy ta problematyka seksualności wygląda podobnie w anoreksji i bulimii, czy są jakieś różnice?
Jeżeli chodzi o anoreksję to wiele koncepcji dotyczących mechanizmów tego zaburzenia zwraca uwagę, że jest ono wyrazem nieakceptacji dojrzewania czy też wchodzenia w okres dojrzewania i potem dorosłości. Ważnym wymiarem jest pojawiająca się w tym okresie problematyka seksualna. W związku z tym, jeśli mówimy o seksualności dziewcząt chorych na anoreksję, to w pewnym sensie mówimy o czymś, czemu one zaprzeczają, czego nie chcą doświadczyć. Seksualność zostaje przez nie odrzucona. Dziewczęta chorujące na anoreksję reagują w sposób zdecydowanie negatywny na takie cechy związane z dojrzewaniem seksualnym, jak na przykład miesiączka, pojawienie się piersi, poszerzenie bioder czy też inne zmiany fizyczne, które w pewnym sensie są symbolem seksualności czy kobiecości,. Z kolei u dziewcząt chorujących na bulimię seksualność często nie jest obszarem, w oparciu o który buduje się intymne relacje, lecz niejako służy ona do rozładowania emocjonalnego napięcia. Tak jak objadanie się czy wymiotowanie przybiera formę impulsywnych zachowań, tak samo podejmowanie kontaktów seksualnych może służyć radzeniu sobie z własnymi emocjami.
Jakie podłoże może mieć w tej sytuacji odrzucenie własnej cielesności, co może być przyczyną?
Myślę, że aby dobrze przeżywać swoją seksualność, trzeba mieć pozytywne nastawienie do własnego ciała. Jeśli mówimy o współżyciu seksualnym, to muszę akceptować własne ciało, żeby tym ciałem wejść w bliską relację z partnerem czy z partnerką. Jeżeli tego nie ma, to pojawiają się różnego rodzaju napięcia, zahamowania i wtedy kontakt seksualny głównie skupia się na próbach kontrolowania własnego ciała, np. staram się, żeby pewne części mojego ciała były niewidoczne. Zmiany w ciele, które zachodzą w okresie adolescencji pokazują, że powoli zaczyna się wchodzenie w etap dorosłości, co oznacza,że dziewczyna przestaje być już dzieckiem. Jeżeli zaczynają się zmiany związane z cielesnością, zmiany, które ukierunkowują rozwój dziewczynki w kierunku kobiecości i jeżeli ona tego nie chce, to może przeżywać te zmiany w kontekście utraty pewnego aspektu bycia dzieckiem czy też utraty bliskości z rodzicami. W związku z tym, kiedy pojawiają się zmiany związane z cielesnością i dojrzewaniem, to są one przez taką dziewczynkę blokowane, zatrzymywane. To jest to, co mi się wydaje najistotniejsze w zrozumieniu dynamiki tych zaburzeń.
Można na ten problem spojrzeć jeszcze inaczej. Zaburzenia odżywiania traktujemy również jako problemy związane z kontekstem kulturowym, gdzie duży nacisk kładzie się na wygląd, na kontrolowanie własnego ciała czy w ogóle kontrolowanie siebie. To co się dzieje z ciałem w okresie dojrzewania, z jednej strony wymyka się spod kontroli i może powodować silny lęk, a z drugiej, zmiany te mogą oddalać dorastające dziewczyny od przekazywanego kulturowo ideału kobiecości – takiego wzorca, który kładzie duży nacisk na szczupłość, na kontrolowanie siebie, trzymanie diety i dyscypliny. Jeśli spojrzymy na zaburzenia odżywiania z takiej perspektywy, to anoreksja jest zaburzeniem, w którym mamy do czynienia z perfekcjonizmem patologicznym, czyli takim, który powoduje problemy z funkcjonowaniem, perfekcjonizmem w skrajnej postaci, który obraca się przeciwko danej osobie. Właśnie to rodzi nieakceptację swojego ciała, a co za tym idzie – seksualność staje się odrzuconym obszarem funkcjonowania.
Jak negatywny stosunek do ciała wpływa na kontakty seksualne?
Jeśli mam negatywny stosunek do własnego ciała, to podczas kontaktów seksualnych będę się skupiać na tym, czego w swoim ciele nie akceptuję, będę starać się to ukryć i będę doświadczać lęku, aby mój partner czy partnerka tego nie odkryli. Jeśli kontakty seksualne mają sprawiać przyjemność, to musi być w nich element spontaniczności. żeby tak się stało, to partnerzy muszą mieć poczucie bezpieczeństwa w relacji między sobą, jak również akceptować własne ciało.
Z czego wynika obniżone zainteresowanie lub brak ochoty na seks?
To jest jakby rodzaj pewnej psychicznej blokady. Trzeba tutaj wspomnieć, że oczywiście nie zawsze jest tak, że osoby, które chorują na anoreksję czy też na bulimię tego życia seksualnego w ogóle nie mają. Można tu raczej mówić o pewnych tendencjach. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, o której trzeba wspomnieć. U chorych dziewcząt negatywny stosunek do ciała, czy ta trudność w przeżywaniu swojej cielesności i seksualności mogą być związane z doświadczeniem nadużycia seksualnego. Jak pokazują badania, jest to bardziej prawdopodobne w przypadku dziewcząt chorujących na bulimię niż na anoreksję.
Jak w takiej sytuacji pogodzić niechęć do własnej cielesności z potrzebami seksualnymi?
Myślę, że jeśli jest niechęć do własnej cielesności, to i potrzeb seksualnych będzie mniej. Poza tym mogą być one realizowane na różne sposoby, dając poczucie nie tyle przyjemności samej w sobie, co raczej przyjemności wynikającej z rozładowania napięcia psychicznego. Może do tego dochodzić np. poprzez zachowania agresywne czy masturbację. Tak więc zachowania, które będą zachowaniami niby seksualnymi, de facto mogą z seksualnością mieć niewiele wspólnego. Generalnie, negatywny stosunek do własnej cielesności obniża czy niemal likwiduje potrzeby seksualne. Te potrzeby seksualne mogą być realizowane jeszcze w inny sposób, a mianowicie poprzez zachowania autoagresywne. Jest to pewien rodzaj przyjemności wynikający ze
sprawiania sobie bólu. Niektórzy badacze zwracają uwagę na to, że diety, umartwianie własnego ciała zawierają w sobie pewien rodzaj perwersyjnej przyjemności. Czyli zadawanie sobie bólu może być połączone z przeżywaniem pewnego rodzaju seksualnej przyjemności.
Jak sobie z tym radzić szczególnie w sytuacji bycia w związku?
Jest to dosyć trudne, bo wymaga od partnera dużej akceptacji. Trzeba tu od razu zaznaczyć, że wielu problemów nie da się rozwiązać w relacji z bliską osobą i potrzebna jest w związku z tym terapia. Partner może być osobą wspierającą w rozwiązywaniu tych problemów poprzez dawanie poczucia akceptacji. Absolutnie nie wolno zmuszać do kontaktów seksualnych, zarówno kogoś, jak i siebie samego, co czasami się zdarza jako próba wyrażenia miłości do partnera. Zmuszanie do kontaktów seksualnych może tylko zwiększyć do nich niechęć. Myślę, że rozwiązaniem jest to, o czym wspomniałem wcześniej – akceptująca i wspierająca relacja, w której osoba z problemami będzie mogła stopniowo uczyć się akceptować siebie samą, swoją cielesność i w końcu seksualność. Ważne jest również, aby partner zrozumiał, że ta niechęć i różne trudności związane z cielesnością czy seksualnością, nie wynikają z tego, że jego partnerka, żona czy dziewczyna go nie kocha, tylko że jest to wyraz jej własnych problemów emocjonalnych.
Jakie konsekwencje może mieć zaburzone życie seksualne – zarówno dla osoby z zaburzeniami odżywiania jak i dla jej związku?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo dla różnych par różnie ważny to jest obszar. Jeżeli dla danej pary kontakty seksualne są bardzo istotnym elementem, to oczywiście napięcia, nieporozumienia związane z zaburzeniami w tej sferze mogą się przenosić również na inne obszary ich życia, będzie wtedy dużo napięć i dużo konfliktów w związku. Kłótnie będą dotyczyły różnych spraw, ale prawdziwym podłożem będzie frustracja potrzeb seksualnych. Są też pary, dla których współżycie nie jest tak istotnym elementem ich relacji. Tu jest pewna ważna kwestia, a mianowicie pytanie o to, co jest pierwotne, a co wtórne. Czy zaburzone życie seksualne wpływa na problemy w innych obszarach, czy też najpierw zaczynają się problemy w innych sferach – na przykład z akceptacją własnej cielesności, tendencjami perfekcjonistycznymi, poczuciem własnej wartości, przeżywaniem własnej kobiecości – i to one wpływają na zaburzenia życia seksualnego. Myślę, że tak naprawdę wszystkie te elementy wpływają na siebie nawzajem. Nasza seksualność, cielesność, potrzeba perfekcjonizmu, kontroli, samoocena, poczucie wartości, poczucie atrakcyjności, poczucie bycia kobietą, mężczyzną – to wszystko jest ściśle ze sobą powiązane.
W jaki sposób problematyka seksualności pojawia się w terapii?
W terapii, kiedy zaczynają się pojawiać zmiany związane z większą akceptacją swojej cielesności czy seksualności, świadczy to o tym, że proces leczenia posuwa się do przodu.
Pamiętam takie dziewczęta chorujące na anoreksję, które na początku terapii miały styl prezentowania się nie tyle jako małe dziewczynki, ale pokazywały pewien rodzaj uniseksu, czyli takiej bezpłciowości. Mam na myśli ubieranie się w dresy, swetry czy ogólnie ubrania, które nie są charakterystyczne dla żadnej płci. To nie jest tak, że one chcą pozostać małymi dziewczynkami, one w ogóle chcą żyć bezpłciowo i też siebie tak prezentują. I w trakcie terapii można zauważyć dyskretne zmiany: zaczynają się ubierać bardziej kobieco, noszą pierścionki, kolczyki, malują paznokcie,. Jest to istotny moment, bo wtedy właśnie zaczyna się ujawniać ich kobiecość. W przypadku dorosłej osoby ważnym momentem terapii jest czas, kiedy zaczyna ona wchodzić w relację z mężczyznami, kobietami, mam na myśli wchodzenie w relacje miłosne czy erotyczne.
Rozmawiamy cały czas o dziewczętach i kobietach, a jak to jest u chłopców?
U chłopców zaburzenia odżywiania są w moim odczuciu bardzo mocno związane z problematyką tożsamości psychoseksualnej. U chłopców z anoreksją obserwuje się podobny mechanizm co u chorych dziewcząt – oni również nie akceptują swojej seksualności, zaprzeczają jej. Chłopcy ci często są w bardzo bliskich, wręcz symbiotycznych relacjach ze swoimi matkami. Zaczynają w związku z tym identyfikować się ze światem kobiet, z kobiecymi cechami, sposobem przeżywania. Usunięcie seksualności ze swojej świadomości może być też obroną przed erotycznymi fantazjami na temat matki, co może wynikać z jednaj strony z pojawienia się w okresie dojrzewania popędowości, a z drugiej, z emocjonalnej, ale też fizycznej bliskości z nią. Ten rodzaj erotycznych fantazji jest traumą dla chłopca, i aby do niej nie dopuścić, jak i równocześnie nie stracić bliskiego kontaktu z matką, neguje on swoją seksualność. W przypadku leczenia chłopców z anoreksją, wątek budowania męskiej tożsamości wydaje się kluczowy. W terapii widać postępy, gdy chłopak utożsamia się z męskimi cechami. Dopuszcza do głosu swoją męskość, seksualność, agresywność, ale agresywność rozumianą w sposób konstruktywny – kiedy chłopcy mogą o coś zawalczyć a nie cały czas przyjmują tylko postawę wycofaną.
Spotkałam się z poglądem łączącym anoreksję chłopięcą z orientacją homoseksualną, jakie jest Pana stanowisko?
Rzeczywiście, niektórzy autorzy łączą zaburzenia odżywiania z homoseksualnością. Ja bym jednak zachował tutaj pewną ostrożność. Różne badania, które widziałem, nie były dla mnie przekonujące, aczkolwiek mogę sobie wyobrazić, że anoreksja może być próbą zanegowania seksualności, a w tym przypadku próbą zanegowania homoseksualnych fantazji, emocji czy odczuć. Ale, co chciałbym podkreślić – jestem daleki od ścisłego łączenia zaburzeń odżywiania z orientacją homoseksualną.
DR N. HUM. GRZEGORZ INIEWICZ – psycholog kliniczny, psychoterapeuta, superwizor, adiunkt w Instytucie Psychologii UJ, psychoterapeuta w Oddziale Klinicznym Klinik Psychiatrii Dzieci, Młodzieży i Dorosłych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Autor prac z zakresu psychologii klinicznej, psychoterapii, etiologii zaburzeń emocjonalnych, między innymi zaburzeń odżywiania, depresji i zaburzeń zachowania. Współredaktor książek: „Koncepcja przywiązania. Od teorii do praktyki klinicznej”, „Seksualność człowieka. Wybrane zagadnienia” i wydanej w ubiegłym roku: „Wprowadzenie do psychologii LGB”.